Zaczęłam się
wywiązywać z obietnicy.
Jest weekend? Jest.
Jest rozdział? Jest.
Choć może to
niekoniecznie jest rozdział. Raczej kolejne opowiadanie.
Może słówko o
nim:
Na jego napisanie
wpadłam po wejściu na któryś ze spisów i kliknięciu na kategorię „Igrzyska Śmierci”.
Ukazało mi się mnóstwo reklam w których niedosłownie, ale pojawiały się pytania typu: „Jaka jest dalsza
historia miłości Katniss i Peety?”, „Co się działo po rebelii?”, „Jak dalej
ludzie odbudowywali cywilizację?” i „Co się działo z dziećmi Kosogłosa?”. Było
tego mnóstwo. Nie chcę tu mówić, że opowiadania osób, które takie coś piszą są
złe. Mogą być bardzo dobre, ale jest ich po prostu mnóstwo!
Zadałam sobie
pytanie: „A co jeśli to wszystko miałby się nie wydarzyć z jednego powodu?”
Bardzo
istotnego powodu...
Okej
Rebelia
zakończona.
Snow nie żyje.
Panem zaczyna
na nowo się odradzać.
A świat… świat
jest już zmęczony.
Jest bardzo
zmęczony ludzkością.
I jej nieustanną
walką.
Walką o co?
O przekonania.
O teren.
O każdą
najmniejszą drobnostkę.
Czyli o nic.
A nawet o nic
jest spór.
Bo czymże jest
nic? – kłócą się naukowcy. – Nie ma
czegoś takiego jak nic. Zawsze jest coś!
A świat jest
zmęczony patrzeniem, jak małe, nic niewarte istoty nazywające samymi siebie
cywilizowanymi, pysznią się na życiodajnej planecie.
Jedynej w
swoim rodzaju.
Pełnej wody,
roślin, zwierząt.
Kiedyś.
A teraz?
Pełnej śmieci,
zanieczyszczeń.
I ludzi.
Bo to przez
nich.
Dzieci bawiły
się na łące.
Mała
dziewczynka, o ciemnych włosach i pięknych, błękitnych oczach.
A obok niej
chłopiec.
Szarooki
blondyn.
Ledwie
chodził.
A nieopodal
matka.
I ojciec.
Oboje przeżyli więcej, niż
dane będzie przeżyć wszystkim innym.
Matka miała
widoczne zmarszczki, ale niegdyś była twarzą rebelii, mającej na celu obalić
dyktatora.
Udało
się.
Ojciec wyraźnie
siwy w niektórych miejscach, miał wiele wspólnego z matką.
Przeżył
najgorsze chwile.
Torturowany.
A jednak udało
mu się patrzeć na chichrające się dzieci.
Bo przeżył.
Dzieci bawiły
się na łące.
Na
cmentarzysku.
Bo tam zginęli
ludzie.
Przez rebelię.
A świat jest
zmęczony.
Tak bardzo
zmęczony…
A oni nie wiedzieli.
Nie wiedzieli
nic.
Wiele lat
temu.
Gdy była
rebelia.
Mogli
wiedzieć.
Ale się nie
dowiedzieli.
A teraz było
za późno.
O wiele za
późno.
Gdyby nie byli
tak skoncentrowani na wojnie.
Gdyby się
spojrzeli choć raz w niebo.
Może by przeżyli.
- Dzieci
bawiły się na łące.
Na
cmentarzysku.
- Cmentarzysku?
- Tak, zginęli
tam ludzie.
- Czemu?
- Bo była
rebelia.
- Zginęli tam
podczas rebelii?
- Nie.
- To jak
zginęli?
- To cmentarzysko
dzieci.
- Co się z
nimi stało?
- Umarły.
- Dlaczego?
- Bo rodzice
też umarli.
- Gdzie to
było?
- Tu, gdzie
teraz stoimy.
- W tych
zgliszczach?
- Nie.
- To gdzie?
- Nie zawsze
tu były zgliszcza.
- Tu była
łąka?
- Tak.
- A jak
wyglądali ludzie?
- Byli wysocy.
- Bardzo?
- Nie tak
bardzo.
- Ale jak
dużo?
- Więcej niż
sto razy więksi od ciebie.
- To ogromni!
- Byli więksi.
- Ludzie?
- Nie.
- To co?
- Zwierzęta.
- Co to
zwierzęta?
- Niepotrzebna
ci ta wiedza.
Wcześniej
świat też był zmęczony.
Wieki temu.
Kiedy ludzkości
nie było.
Był zmęczony
nudą.
Bo poprzedni
mieszkańcy Ziemi byli nudni.
Zbyt nudni.
Więc się ich
pozbył.
Dzieci bawiły
się na łące.
A nieopodal siedzieli
ich rodzice.
Szczęśliwa rodzina.
Jedna z ostatnich
ludzkich rodzin.
I na co była
rebelia?
Po co komu
walka?
Po co wygrana?
Na co tyle
śmierci?
I tak wszyscy
by zginęli.
I tak zginą.
Bo wszystko,
co ma początek.
Ma też i
koniec.
Koniec? No
tak, rzeczywiście. Ten meteoryt też miał swój koniec. A to, że był ogromny i
ten koniec był akurat na naszej planecie nie było jego winą. Po prostu ludzkość
znalazła się w złym miejscu o złej porze. I nie tylko ludzkość. Pieski, pająki,
kotki, żółwiki i inne pierdoły niestety były tam z ludźmi. A je akurat lubiłem.
Smaczne były, zwłaszcza pieski…
A świat był zmęczony.
Ludzkością.
I walką.
Więc pozbył
się obu rzeczy.
Bo wszystko,
co ma początek.
Ma też i
koniec.
I tak oto komary
zawładnęły planetą.
Na szczęście kolejny
meteoryt spadł na Ziemię trzy dni później.
Fajne.
OdpowiedzUsuńFajne.
Fajne.
Podobało mi się...
Mam nadzieję, że pojawi się więcej części.
Pozdrawiam
Pojawił się nowy rozdział z "Herosów". Zajrzysz?
Usuń